piątek, 28 sierpnia 2015

One Shot "Ostatni list pożegnalny..." Para: Fedemila


Drogi Federico!
Piszę ten list,ponieważ mogą być to ostatnie słowa, które mogę Ci przekazać. Twój uśmiech dawał mi szczęście. Im więcej o tym myślę, tym trudniej jest mi znieść myśl że Ciebie już nie będzie. Jesteś dla mnie niczym telefon zaufania. Zawsze mi pomogłeś, chociaż czasami były to tylko słowa, ale dla mnie bardzo wiele znaczyły. Bardzo bym chciała, żebyśmy nie musieli się żegnać, żeby to wszystko trwało jak najdłużej. Abyś ciągle był moim przyjacielem, ale i kimś więcej, jednak wiem, że tak nie będzie. Nie zawsze bowiem w życiu można mieć to czego się pragnie. Twoje oczy, ukazywały mi prawdę, prawdę i szczerość której wcześniej nie znałam. Marzę abyś dalej mnie potrzebował i byś był szczęśliwy. Chcę abyś miał powody do uśmiechu, tak promiennego jak do tej pory. Mam nadzieję, że twoje marzenia również się spełnią z biegiem czasu a los pozwoli Ci dojść do celów które ukształtowała twoja wyobraźnia.
Tak więc,życzę Ci wszystkiego dobrego!
Będę tęsknić!
Tak więc,życzę Ci wszystkiego dobrego!
Będę tęsknić!
Twoja zawsze Cię kochająca Ludmiła



PS. Nie zapomnij o Mnie...



........................................................
WITAM WAS Z POWROTEM!
W SENSIE TEGO KTO TU JESZCZE ZOSTAŁ...
PRZEPRASZAM WAS ZA TO CAŁE ZAMIESZANIE Z TYM ODCHODZENIEM I WGL, ALE PO PROSTU NIE MIAŁAM WENY, A DZISIAJ PRZYCHODZĘ DO WAS Z TAKIM BEZNADZIEJNYM I KRÓTKIM ONE SHOTEM. WIĘC NALEŻĄ WAM SIĘ WYJAŚNIENIA. OTÓŻ...
DZISIAJ JAKOŚ WIECZOREM WZIĘŁA MNIE WENA I NAPISAŁAM TEGO ONE SHOTA, JEST JESZCZE JEDEN, ALE NIE SKOŃCZONY. NA RAZI E POWRACAM, ALE TO NIE OZNACZA, ŻE REAKTYWUJĘ TĄ HISTORIĘ. NA RAZIE POJAWIĄ SIĘ ONE SHOTY, A PÓŹNIEJ OKAŻE SIĘ CZY NAPISZĘ JAKĄŚ HISTORIĘ. ALE BARDZO CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ I ZADEDYKOWAĆ TĄ PRACĘ KILKU WAŻNYM DLA MNIE OSOBOM BEZ KTÓRYCH TEN BLOG BY NIE ISTNIAŁ... A WIĘC:
Ludmile Ferro (Mojemu Misiowi)
Lilly xD (Mojemu Sosikowi)
Angel (Mojemu aniołkowi xd)
Laurusi (Mojej pierwszej czytelniczce której już z nami nie ma na bloggerze)
Lauren Sky (Mojej Juleńce)
Black Angel (Mojej Julci)
Ani Ferro (Mojej Anulce)
Alicji Pasquarelli (Mojej Alci)
Julicie Alexandrze (Mojej Olci)
Natuśce e (Mojej Natalci)
Mechicie Lambre (Mojej Mrs. Lambre)
Werci Weronice Weruś (Mojej Werusi)
Mechiś Lambre (Mojej Natlki)
DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY ZA WSZYSTKO, NAPRAWDĘ WIELE TO DLA MNIE ZNACZY, ŻE JESZCZE ZE MNĄ WYTRZYMUJECIE XD
PRZEPRASZAM ZA TĄ DŁUGAŚNĄ NOTKĘ, WIĘC JUŻ JĄ KOŃCZĘ

Kocham Was Olcik ♥



wtorek, 25 sierpnia 2015

Praca konkursowa | Fedemila | "Promyk słońca" |Miejsce III | Stella Pasquarelli

Tą pracę dedykuję Lilly xD, która zdobyła 1 miejsce w konkursie  
 
  
    

Z dedykacją  dla: Jula Blanca Lambre (Od autorki pracy)

Wysmarowałam ostatnią część deski woskiem i ruszyłam w stronę  oceanu. Już po chwili poczułam delikatne bąbelki otaczające moje ciało. Kochałam to. Dla surfingu poświęciłam całe życie, odwróciłam się od rodziców, rzuciłam studia i wyjechałam. Do tej pory nie utrzymuje kontaktu z rodziną, bardzo za nimi tęsknie i mam nadzieje, że oni też. Rozejrzałam się dookoła, znajdowałam się w moim ulubionym miejscu. Mocno wysunięty klif na samym środku wybrzeża oferował wspaniałą panoramę i samotność na wieki. Moje ciało przeszły ciarki pod wpływem gorącej wody. Nie używałam pianki, wystarczał mi kostium. Bez niej czułam się tak swobodnie, jakbym latała. Uwielbiałam to. Ujrzałam nadchodzącą w moją stronę wielką fale, idealną dla mnie. Podpłynęłam na desce do przodu i zaczęłam zabawę. Przeskoczyłam trzymając deskę, wykonałam kilka przewrotów. Morska bryza przeszywała moje włosy, czułam się wspaniale. Po piętnastu minutach zakończyłam przyjemny trening i wyszłam z wody. Oparłam deskę o drewniany filar i wytarłam się ręcznikiem. Chwyciłam moją komórkę i spojrzałam na ostatnie powiadomienia, już miałam przeczytać post dodany przez Leona kiedy usłyszałam swoje imię. Podniosłam wzrok i ujrzałam wysokiego, przystojnego szatyna, miał głębokie brązowe oczy na których widok zmiękły mi kolana.
-Hej, jestem Federico. Widziałem jak surfujesz, niezła jesteś-uśmiechnął się. Cholera, ale on jest seksowny.
-Ludmiła. Dzięki, bez przesady-zaśmiałam się. Schlebia mi to kiedy ktoś mnie chwali. To takie miłe.
-Jesteś Rosjanką? Masz taki akcent…-zapytał i zmrużył oczy. Naprawdę tak słychać, że jestem obcokrajowcem?
-Francuzką. Od zawsze mówiono, że mam wspaniały akcent, ale ja za nim nie przepadam-odparłam i przygryzłam dolną wargę.
-Jesteś taka seksowna kiedy to robisz-przyznał tym swoim głosem. Cholera on mnie pociąga.
-Dałabyś się namówić na moje towarzystwo dziś wieczorem na imprezie?-zapytał, a ja pocałowałam go w policzek. Uśmiechnął się.
-Rozumiem, że to znaczy tak. Będę o 19:00-zaśmiałam się, a on przytulił mnie i odszedł. Zaśmiałam się po czym chwyciłam swoją torbę i poszłam plażą do domu myśląc o moim dzisiejszym spotkaniu z Federem. Kiedy dotarłam na miejsce otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Zastałam okropny widok. Na podłodze leżał zbity wazon, a przy nim kartka. Podniosłam ją i zaczęłam czytać:

Myślałaś, że ode mnie uciekniesz, co? Ale ja tak łatwo się nie poddam. Zniszczę Cię suko!
XOXO

Zakryłam twarz dłońmi i załamana usiadłam na kanapie. Postanowiłam nie mówić o niczym Federico, może nic się nie stanie, może. Dobra, nie czas o tym myśleć, lepiej zająć się dzisiejszym lookiem na spotkanie z Fede. Otworzyłam swoją szafę i porwałam się w wir ubrań i kreacji. Ostatecznie zdecydowałam się na sięgający do pępka top, czarne spodenki z wysokim stanem i czarne, skórkowe buty na koturnie ze złotymi ćwiekami i bransoletę w tym samym stylu. Całość dopełniłam skórzaną ramoneską rozpinając ją całkowicie. Generalnie kreacja wyglądała tak. Spakowałam czarną skórzaną torebkę i wyszłam z domu. Czekałam na Federico kiedy poczułam dłoń na moich ustach i urwał mi się film.
Obudziłam się w jakiejś hali. Wyglądało to jak opuszczona piwnica. Chciałam się wydostać, ale miałam związane ręce i nogi. Usłyszałam kroki, a po chwili podszedł do mnie mężczyzna w wieku Fede. Uśmiechnął się do mnie cwaniacko.
-I co laluniu. Myślałaś, że się mnie pozbędziesz?! Nigdy! Mam nadzieje, że będziesz grzeczna i zaczekasz na mnie. Niedługo wrócę-powiedział, a ja przerażona kiwnęłam głową. Niestety zanim odszedł zawiązał mi oczy, a ja nie mogłam zobaczyć kim jest. Cholera! Siedziałam tak może z pół godziny. Nagle do pomieszczenia ktoś wszedł. Poczułam na ustach soczysty pocałunek. Tak całować to potrafi tylko on-Federico. Potem zdjął mi chustkę z oczu, a ja byłam wykończona i od razu rzuciłam się mu w ramiona. Objął mnie i czule przytulił. Czułam się wspaniale. Oderwaliśmy się od siebie, a do hali wszedł ten facet
-Christian?!-krzyknął Fede, a blondyn uśmiechnął się do niego cwaniacko.
-Tak to ja. To ja porwałem tą twoją wywłokę i nawet chciałem czegoś więcej, ale pojawiłeś się ty iii…-Federico rzucił się na niego i jednym ciosem go powalił na ziemie. Odwrócił się do mnie i troskliwie objął.
-Wszystko w porządku? Zrobił Ci coś?-pokręciłam głową. Szatyn wyprowadził mnie z budynku i wsiedliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do jakiegoś domu. Wnioskując z tego że Fede miał klucze to chyba był jego. Zaprowadził mnie do środka i usiedliśmy na kanapie. Chłopak zaczął bawić się moimi włosami, a ja zaśmiałam się.
-Kocham Cię, jesteś taka piękna-wymruczał i wziął mnie na ręce, a ja zaśmiałam się. Zaraz potem znalazłam się w sypialni…

Ubrana w zadurzą koszulę blondynka siedziała na kanapie i czochrała uroczego psa wielkości noworodka. Podszedł do niej jej mąż z talerzem naleśników. Ludmiła uśmiechnęła się do niego uroczo i zaczęła pałaszować posiłek, a w tym czasie chłopak patrzył z podziwem na jej uroczy brzuszek, który z każdym dniem wydawał się być coraz większy. Kochał ją całą. Nagle GiGi-suczka Ludmiły wskoczyła jej na talerz i umorusała się w sosie, a potem wskoczyła na Fede i blondynkę. Cała trójka umorusana w sosie waniliowym rozbawiona upadła na dywan. Kochali się nad życie. Ona była dla niego jak letni promyk słońca...

niedziela, 23 sierpnia 2015

WYNIKI KONKURSU+INFO

WITAM WAS PO DŁUGIEJ NIE OBECNOŚCI, PRZEMYŚLAŁAM SOBIE WSZYSTKO DOTYCZĄCE MOJEGO POWROTU DO ŚWIATA BLOGGERA, ALE O TYM PÓŹNIEJ. NAJPIERW WYNIKI KONKURSU...

DECYZJA BYŁA BARDZO TRUDNA, I JAK ZAUWAŻYLIŚCIE DŁUGO MI ZAJĘŁO PODJĘCIE TEJ DECYZJI, I GDYBY NIE Ania Ferro, TO MOŻE I JESZCZE DŁUŻEJ. JUŻ NIE PRZEDŁUŻAJĄC...

MIEJSCE I OTRZYMUJE...:  Lilly xD
Gratulacje :****

MIEJSCE II OTRZYMUJE...: Ludmila Ferro
Gratuluję misiu :****

 MIEJSCE III OTRZYMUJE...:Stella Paswuarelli
Gratuluję :****



A TERAZ CZAS NA INFO...
PRZEMYŚLAŁAM SOBIE CZY NIE POWRÓCIĆ, MOŻE NIEKTÓRZY BĘDĄ ZAWIEDZIENI, A MOŻE ZADOWOLENI, NIE WIEM, TO ICH SPRAWA.
ZDECYDOWAŁAM, ŻE...






















ODCHODZĘ... 
NIE MÓWIĘ, ŻE NA ZAWSZE , ALE PRZYNAJMNIEJ NA RAZIE. OSTATNIO W OGÓLE NIE MAM WENY. 
PRZEPRASZAM LUB NIE MA ZA CO

WASZ Olcik ♥









PS. Prace konkursowe zostaną opublikowane w najbliższym czasie



środa, 5 sierpnia 2015

Koniec...

Witam Was po długiej nieobecności...
Pewnie zastanawiacie się, gdzie rozdział, one shot, ale na to jeszcze przyjdzie czas.
Chcę powiedzieć, że to koniec. Ale czego? Koniec opowiadania, ono mnie już męczy, nie potrafię go już pisać, nie mam już na nie pomysłu. Ale jest jeszcze jedna sprawa. Zastanawiam się nad końcem  bloga...
Nie jestem pewna, nie wiem, czy pisanie daje mi taką radość jak kiedyś...
Ale nad tym się jeszcze zastanawiam. Niedługo, a mianowicie za 5 dni, wyjeżdżam, postaram się zastanowić nad końcem mojej przygody z bloggerem. Tam będę miała internet i jeśli coś mi wpadnie do głowy, lub już zdecyduję napiszę tu post informujący. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone PRAWDOPODOBNIE 18 sierpnia. Przypominam wam, że do tego czasu możecie jeszcze wysyłać prace. 


Kocham Was,

Olcia

Followers